1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak przełyku
Autor Wiadomość
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #31  Wysłany: 2010-09-26, 02:37  


anulka111,
rokowanie jest złe.
Wynik pooperacyjnego badania histopatologicznego potwierdza miejscowe zaawansowanie choroby i - niestety - liczne przerzuty do węzłów chłonnych, co w raku przełyku bardzo pogarsza rokowanie.
Ponadto stwierdzono zatory z komórek raka w naczyniach krwionośnych oraz naciekanie osłonek nerwów, co świadczy o pokonaniu przez guz nowotworowy pewnych miejscowych barier i o możliwości uogólnienia choroby (np. poprzez układ krwionośny).
Podobnie szczególnie niekorzystne rokowniczo jest przekroczenie przez raka torebki węzła chłonnego.
Niestety również mamy zbyt skąpy margines dystalny (jedynie 2 mm tkanki zdrowej).

Jeśli wyjaśniono charakter zmiany stwierdzonej w badaniu obrazowym (tomografia?) w okolicach lewego przedsionka serca i potwierdziło się, iż jest to zmiana przerzutowa - chorobę należy uznać za rozsianą i niestety nieuleczalną.
Niezmiernie mi przykro, ale chemioterapia w leczeniu raka przełyku spełnia rolę jedynie terapii paliatywnej - nie prowadzi zatem do wyleczenia a jedynie do opóźnienia w czasie efektu progresji zmian nowotworowych.

Czy zmianę w okolicach osierdzia zdiagnozowano dopiero po operacji? Czy przed operacją były wykonane jakieś badania obrazowe (TK- tomografia / inne) ?
Jak tata się obecnie czuje?
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #32  Wysłany: 2010-09-26, 12:19  


wszystko wyszło po operacji... Tata czuję się o wiele lepiej. Tyje i ma duży apetyt. Tomograf nie wyszedł chyba dobrze. Jest po raz drugi woda w obu płucach,już raz tata miał ściąganą-skąd to się bierze? Jakiś torbiel na wątrobie wykryli. Tata wygląga teraz jakby był zdrowy. Będzie miał naświetlania razem z chemią. Ile czasu można żyć z czymś takim???
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #33  Wysłany: 2010-09-26, 15:10  


anulka111 napisał/a:
Jest po raz drugi woda w obu płucach,już raz tata miał ściąganą-skąd to się bierze?

Obawiam się, że może to wynikać z obecności przerzutu w płucu lewym - bezpośrednio lub pośrednio jeśli zmiana nacieka osierdzie i/lub serce i dochodzi do zaburzeń w krążeniu.
To jednak jedynie moje domysły - pomocne byłoby tu przytoczenie treści wypisu szpitalnego taty, w którym najprawdopodobniej jest wystarczająca ilość danych koniecznych do wyciągnięcia wiążących wniosków. Inaczej to niestety zwykłe zgadywanie.

anulka111 napisał/a:
Będzie miał naświetlania razem z chemią.

Może być kłopot w naświetlaniu okolic klatki piersiowej w sytuacji gdy w jamie opłucnej zbiera się płyn (stanowi to przeciwwskazanie do radioterapii).

anulka111 napisał/a:
Ile czasu można żyć z czymś takim???

Niestety nie do końca wiemy z czym mamy do czynienia - może udałoby się tu przytoczyć dane w wypisu/ów szpitalnych?
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #34  Wysłany: 2010-09-26, 16:39  


to czemu tata czuje się coraz lepiej...? :( mam jeszcze wynik tomografu gdzie miał robiony w olsztynie,teraz jedzie 4 października i ustalą co dalej... posiadam tylko too co wczesniej załączyłąm.
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #35  Wysłany: 2010-10-04, 16:11  


Witam ponownie:) Jak to możliwe ,że pierwszy opis wyniku tomografu był tragiczny<w płucach woda,zajęte węzły i rak na zespoleniu przełyku itd...> Teraz ten sam wynik tomografu opisywał inny lekarz i wynik nie jest najgorszy<woda z płuc sama powoli schodzi,jest widoczna minimalnie w lewym płucu tylko,na zespoleniu przełyku porobiły się skrzepy pooperacyjne ale to jest normalne i co najważniejsze to nie rak :) węzły nie powiększone. Cieszę się bardzo,bo do tej pory wszystkie wyniki były złe.Tata czuję się coraz lepiej.Chemię ma dostać w styczniu ,wtedy ma nastepną wizytę,jak zejdzie woda z płuc.Dla mnie to jakaś paranoja,bo ten pierwszy lekarz napisał wszystko na NIE ze znakami zapytania obok czyli,że nie jest pewny.Drugi zaś bardzo pozytywnie.Pani onkolog powiedziała,że wynik jest dobry.Będzie miał powtórzony 18 października jeszcze raz.Ale teraz mam nadzieje....
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #36  Wysłany: 2010-10-04, 20:15  


Anulko!
A dlaczego chemia dopiero w styczniu?! POwinna byc wzdrożona w miarę jak najszybciej po operacji, jak się organizm zregeneruje, ale czekanie kilka miesięcy to chyba czysta paranoja :shock:
_________________
Katarzynka36
 
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #37  Wysłany: 2010-10-05, 04:10  


właśnie tego nie wiem...mama mówi,że może to przeciwwskazanie bo jest woda w płucach i tata jest jeszcze słaby...o co tu chodzi?
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #38  Wysłany: 2010-11-14, 18:59  


Dłuższy czas nie pisałam... Teraz tata jedzie na balonikowanie ponieważ znowu nie może przełykać i to podobno ma pomóc-czy to bolesny zabieg?nic nie mogę dokładniej znależć o tym w internecie...
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #39  Wysłany: 2011-01-04, 09:28  


tata czuję się lepiej...byliśmy wczoraj u onokologa....tomograf wykazał,że nie ma żadnych przerzutów i wody w płucach. jednakże to nie wszystko...powiedziała,że guz który odnowił sie po operacji gdzieś koło tchawicy sie powieksza i ze trzeba go naświetlać,w poniedziałek zrobią bronchoskopie i potem ustalą te naświetlania. Chemii nie będzie bo powiedziała że nie jest potrzebna. Ja to już nie wiem co myśleć ponieważ każdy lekarz mówi co innego... co Wy o tym myślicie?
 
ja100 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 08 Cze 2010
Posty: 1343
Skąd: Dolny Śląsk
Pomogła: 162 razy

 #40  Wysłany: 2011-01-04, 22:59  


anulka111 napisał/a:
tomograf wykazał,że nie ma żadnych przerzutów i wody w płucach.


i to jest dobra wiadomość :)
trzymam kciuki za Tatę :-D
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #41  Wysłany: 2011-01-06, 10:52  


a może mi ktoś powiedzieć czy te naświetlania są skuteczne?czy tata może calkiem wyzdrowieć?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7487
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #42  Wysłany: 2011-01-06, 11:46  


anulka111 napisał/a:
a może mi ktoś powiedzieć czy te naświetlania są skuteczne?

Jako zabieg paliatywny - jak najbardziej. Powinny przynieść ulgę.

anulka111 napisał/a:
czy tata może calkiem wyzdrowieć?

W świetle powyższej wypowiedzi DSS oraz Twojej:
Cytat:
guz który odnowił sie po operacji gdzieś koło tchawicy sie powieksza i ze trzeba go naświetlać

- niestety nie wydaje mi się to możliwe.

Bardzo przykro mi, że nie są to dobre informacje.
Pozdrawiam.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #43  Wysłany: 2011-01-06, 16:34  


:( przecież to tylko jeden guz:( to nie ma ratunku?a może kolejna operacja? tata czuję się świetnie
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7487
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #44  Wysłany: 2011-01-06, 16:54  


Gdyby operacja była możliwa, to zmieniłoby - być może - postać rzeczy. Ale tego nie wiem, czy guz jest operacyjny.

A ponieważ Twoje pytanie dotyczyło radioterapii, więc i taka była moja odpowiedź: sama radioterapia w takim przypadku nie jest metodą leczenia radykalnego i do całkowitego wyleczenia doprowadzić niestety nie może.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
anulka111 


Dołączyła: 26 Lip 2010
Posty: 25

 #45  Wysłany: 2011-01-06, 16:56  


dziękuje za odpowiedź. Tata miał już operacje w lipcu i teraz się odnowiło. Pytam bo ta onkolog nie mówi przy tacie jakie są rokowania,my cieszyliśmy się z tego że nie ma przerzutów...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group



Loading...